krzysztofmroczko krzysztofmroczko
346
BLOG

Kat czy ofiara?

krzysztofmroczko krzysztofmroczko Kultura Obserwuj notkę 4

 Jelena Prudnikowa, Śmiertelne żądło Berii.

 

Ławrientji Beria. To nazwisko budziło przez lata grozę nie tylko w Związku Radzieckim. Podobno Józef Stalin nazwał go kiedyś „radzieckim Himmlerem”. I zapewne nie chodziło tylko o zewnętrzne podobieństwo z powodu noszenia takich samych okrągłych binokli jak szef SS. Czy jednak możliwe jest, że większość zbrodni, jakie się przypisuje Berii jest wymysłem wrogiej propagandy ekipy Chruszczowa? Książka Jeleny Prudnikowej nie udziela odpowiedzi wprost, jednak na pewno burzy utrwalony stereotyp czerwonego kata, jednego z następców Dzierżyńskiego.

Prudnikowa napisała literacko bardzo dobrą książkę, którą czyta się świetnie. To przede wszystkim powieść o brutalnej grze o władzę na samym szczycie. Dobrym chwytem jest umieszczenie w powieści młodego majora, który odkrywa dla siebie wciąż nowe tajemnice czerwonych władców Kremla. Im więcej wie, tym bardziej pogmatwany jest obraz, jaki wyłania się z zebranych faktów. Nowy przywódca Chruszczow nie wydaje się już taki nieskazitelny, więziony za zdradę Beria nabiera cech niewinnego człowieka. W tle rozgrywa się brutalna walka o władzę. Aby zrozumieć niektóre posunięcia, trzeba niejednokrotnie cofnąć się w czasie – do masowego terroru lat trzydziestych lub nawet do samej rewolucji.

Autorka przy pisaniu korzystała z wielu nowych źródeł historycznych, w książce znajdują się przypisy tłumaczące niektóre tezy. Dobrze, że tak robi, bo postać Berii w jej książce poraża swoją anielskością. Wrażliwy człowiek, który nie chciał być czekistą ale architektem, tak naprawdę chciał pokoju światowego i dobra imperium. Obrazek momentami tak słodki, że aż mdli. Niemniej jednak ciekawy jako przykład pisania historii w cieniu Kremla, próbującego od paru lat odnaleźć drogę do potęgi z czasów Stalina.

Na pewno Śmiertelne żądło Berii warto przeczytać, ale trzeba przy tym pamiętać o podstawowych faktach. Znajomość historii na pewno pomoże w śledzeniu skomplikowanych pałacowych intryg. A są one naprawdę ciekawie i z detalami opisane, jak choćby plan rozbicia ZSRR za pomocą porozumienia Rosji, Białorusi i Ukrainy albo pomysłów utworzenia odrębnej rosyjskiej partii komunistycznej, co również rozbiłoby sztuczne imperium. Kto pamięta posunięcia Borysa Jelcyna, na pewno zrozumie liczne analogie.

Przepisywanie historii jest ostatnio modne. W ten nurt wpisuje się także książka Prudnikowej. Dla wszystkich zainteresowanych tego typu literaturą, pozycja obowiązkowa. Czyta się to dobrze, a i umysł można pogimnastykować przy okazji. Niebanalna rozrywka w dobrym wydaniu.

 

Wrocławianin z urodzenia i przekonania. Myślę szybko, nie owijam w bawełnę. Nadal wierzę w dziennikarstwo obywatelskie, dlatego prowadzę portal osiedlowy Wrocław Leśnica Info. Tutaj już nie piszę o polityce, zostawiam to hunwejbinom i sekretarzom. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura