krzysztofmroczko krzysztofmroczko
165
BLOG

Smart City Wrocław czyli zbieranie drużyny

krzysztofmroczko krzysztofmroczko Technologie Obserwuj notkę 2

Wrocław chce być smart city i to jest fajne. Wczorajsze spotkanie pokazało jednak, że droga to jeszcze długa i mocno wyboista. Co więcej, kierunek też mocno niejasny. Stąd problemy z zebraniem ekwipunku i odpowiednim przygotowaniem do wyprawy. Najbardziej wymagającym zadaniem będzie jednak skompletowanie odpowiedniej drużyny. Wszystko przecież zależy od dobrego zespołu, o czym wiedzą zarówno przedsiębiorcy jak i miłośnicy powieści fantasy.

Zaczęły się zmiany, co cieszy i napawa mnie optymizmem. Trudno nie zauważyć jednak, że cała praca na razie toczy się w jakimś rozkroku. Paweł Tkaczyk i inni mówili o oddolnym ruchu, o działaniu obywatelskim i pomysłach z garaży i piwnic. Z drugiej strony smart city w wydaniu wrocławskim to na razie jedynie przede wszystkim działania miejskie, często dopiero będące w powijakach. Wydaje się, że trzeba po prostu znaleźć punkt styczny, w którym będzie można pogodzić te dwa trendy w taki sposób, by odbyło się to z korzyścią dla wszystkich. Banał? Zapewne, ale dziś widać wyraźnie, że obie strony są raczej nieufne i niezbyt skore do współpracy. Jedni nie wierzą w dobrą wolę urzędu, drudzy dopiero uczą się słuchać.

Strona, nazwijmy ją umownie “obywatelska”, nie ufa miastu z wielu powodów, często zresztą i słusznie. Ostatnie kilka miesięcy pozwalają jednak nieco bardziej optymistycznie patrzeć w przyszłość. Coś się udało, coś się nie udało, ale pomysły pochodzące od różnorakich grup zaczynają pojawiać się w urzędniczych planach. Wydaje się zatem, że nadchodzi czas, w którym trzeba przestać patrzeć w przeszłość, wybaczyć dawne urazy (choć nie zapomnieć!) i dać szansę miastu, które przecież nie może być smart samo z siebie. Powiązanie z biznesem, wsparcie lokalnych startupów jest oczywiście ważne, ale ważniejsze wydaje się być zaangażowanie mieszkańców, o czym wspominał Szymon Sikorski. Wyjście z rozmaitego rodzaju gett może jedynie pomóc całej idei.

Z drugiej strony miasto ostatnio wykonuje naprawdę gigantyczną pracę i zaczyna słuchać. Jeszcze nie rozmawia, na razie wciąż jeszcze przede wszystkim komunikuje i oznajmia, prawdziwie symetryczny dialog zapewne jest dopiero pieśnią przyszłości. Niemniej jednak widać krok w stronę zmiany i to należy oczywiście docenić. Można sarkać na ideę miejskich blogów, które zamiast rozwijać debatę skupiają się na przekazie jednostronnym, można widzieć i inne niedociągnięcia tu i ówdzie, ale pierwsze kroki bywają trudne, więc raczej należy wyciągnąć rękę niż popychać w stronę upadku.

Osobiście skorzystałem na obecności na spotkaniu i myślę, że podobnych mi osób było znacznie więcej. Ruch w sieci niewielki na razie, brak jakiś konkretnych wniosków, ale wypada uznać, że ten pierwszy krok w stronę budowania miasta z mieszkańcami i dla mieszkańców został uczyniony. Zadaniem następnym jest połączenie sił. Mam nadzieję, że to, przy wszystkich różnicach, jest możliwe. Wszak wszyscy mieszkamy w jednym, cudownym mieście. Niech to nas naprawdę połączy.

Wrocławianin z urodzenia i przekonania. Myślę szybko, nie owijam w bawełnę. Nadal wierzę w dziennikarstwo obywatelskie, dlatego prowadzę portal osiedlowy Wrocław Leśnica Info. Tutaj już nie piszę o polityce, zostawiam to hunwejbinom i sekretarzom. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie